San Gorzyce - PIAST NOWOSIELCE 0-5 (0-2)
Bramki: Ł. Kowal 5' 25' 55', M. Kowal 70', T. Mucha 75'
Skład: P. Kowalik, R. Kalamarz, J. Paszczak, K. Motyka, S. Mroszczyk, K. Paluch (75' K. Kowalik) K. Kalamarz ( 65' T. Mucha) F. Machniak, M. Kowal, Ł. Kowal
Przed meczem w Gorzycach pewnie nie jeden kibic brałby w ciemno skromne zwycięstwo Piasta a spora część zgodziłaby się na remis. Jednak zawodnicy postanowili zrobić kibicom nie lada niespodziankę i udzielili srogiej lekcji futbolu graczom Sana Gorzyce i to przed ich własną publicznością. Kibice z Nowosielec, którzy się wybrali na ten, jeden z najdalszych wyjazdów na pewno nie żałują. Już dawno nie oglądali takiego meczu w wykonaniu swoich ulubieńców. Ciężko opisać to co wydarzyło się na boisku, mecz wyglądał jakby grały drużyny z dwóch różnych lig a różnica wynosi co najmniej 2-3 klasy rozgrywkowe. PIAST NOWOSIELCE rozbił gospodarzy w stosunku 5-0 a i tak jest to najmniejszy wymiar kary jaki rywale otrzymali.
BRAWO BRAWO BRAWO!!!
Przedstawiając relację chcę zaznaczyć, że nie będę oceniał gry żadnego z zawodników indywidualnie, ponieważ gratulacje należą się zarówno każdemu z osobna jak i całej drużynie, gdyż rozegrali fenomenalne spotkanie i każdy spisał się na przynajmniej "szkolną piątkę z plusem".
Mecz rozpoczął się wspaniale, bo już w 5 minucie za sprawą Łukasza Kowala Piast wyszedł na prowadzenie. Do 15 minuty wynik ten mógł ulec zmianie, najpierw po prostopadłym podaniu Łukasza Kowala do młodszego brata Mateusza, ten drugi znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem jednak górą był golkiper miejscowych. Kilka chwil później z głębi pola ładną dwójkową akcją popisali się dwaj imiennicy Kamil Paluch i Kalamarz, ten pierwszy zagrał do drugiego, K.Kalamarz zrewanżował się idealnym prostopadłym podaniem natomiast K.Paluch wybiegł oko w oko z bramkarzem i huknął z 16m w poprzeczkę, akcja wyglądała niezwykle efektownie. Kolejna akcja w której nasz zawodnik znalazł się na czystej pozycji miała miejsce po dośrodkowaniu Mateusza Kowala do Łuaksza, który zgasił piłkę klatką piersiową ale sędzia dopatrzył się przyjęcia ręki. Po czym grę długim podanie wznowili gospodarze i podczas interwencji wślizgiem w polu karnym przez Krystiana Motykę sędzia podyktował (dodajmy że dość dyskusyjnie) jedenastkę. Lecz jak to w życiu bywa sprawdziło się przysłowie "oliwa zawsze sprawiedliwa" i spisujący się bardzo dobrze w całym spotkaniu nasz bramkarz Piotr Kowalik, wyczuł i efektownie wyłapał strzał zawodnika gospodarzy. Kilka chwil po tej sytuacji ładne podanie M. Kowala do Ł. Kowala a ten drugi minął obrońcę i płaskim strzałem po raz drugi pokonał bramkarza gospodarzy. Po tym trafieniu jeszcze większą zadziorność i chęć strzelenia kolejnych bramek wykazywali nasi zawodnicy, mogli tego dokonać za sprawą główki F. Machniaka jednak minimalnie niecelnej, S. Mroszczyka, który miał idealną okazję do strzału z 11m lecz jak to Sławek ma w zwyczaju był bardzo koleżeński i podał do wbiegającego M.Kowala ten uderzył jednak wracający obrońca zdążył zablokować strzał. Piast stworzył jeszcze kilka groźnych sytuacji jednak na przerwę obie drużyny schodziły przy wyniku 0-2.
Druga połowa miał identyczny przebieg, dominacja gości nieporadne próby gospodarzy, które kończyły się na naszych obrońcach lub ewentualnie bramkarzu. W 55 min. na indywidualną akcję z lewej strony boiska zdecydował się Fabian Machniak, minął kilku rywali i idealnym podaniem znalazł w polu karnym Łukasza Kowala a ten ze spokojem umieścił piłkę między słupkami. Kilka chwil później kolejny raz sam na sam z bramkarzem znalazł się Mateusz Kowal uderzył z 11m koło prawego słupka bramkarze, jednak ten popisał się wspaniałą paradą i odbił piłkę na rzut rożny. W 70 minucie piłkę z piątego metra wybijał Paszczak Janusz, do głowy z asystą obrońcą gospodarzy skakał Łukasz Kowal i idealnie przedłużył piłkę do wybiegającego zza linii obrońców Mateusza Kowala, ten wyciągnął wnioski ze wcześniejszej sytuacji i płaskim strzałem obok bramkarza podwyższył wynik. W 75 minucie tuż po wejściu na boisko wpisał się Tomasz Mucha, który idealnie wykorzystał złe wybicie bramkarza gospodarzy i z około 30 metrów z pierwszej piłki uderzył pod poprzeczkę wracającemu do bramki golkiperowi, który mógł tylko odprowadzić piłkę wzrokiem.
Jak padły bramki:
1-0 rzut z autu na wysokości połowy boiska, bardzo przytomnie zachował się nasz obrońca Krystian Motyka, który szybkim wyrzutem z autu do Łukasza Kowala wznowił grę, a ten drugi minął z łatwością bocznego obrońcę, wbiegł w pole karne, zaciął środkowego obrońcę i płaskim strzałem " po krótkim rogu" zdobył pierwszą bramkę.
2-0 w środku pola Mateusz Kowal minął pomocnika i podał idealnie do wybiegającego Łukasza Kowala, który minął środkowego obrońcę i uderzył po raz kolejny po ziemi, jednak tym razem "po długim słupku" i mieliśmy już prowadzenie dwubramkowe.
3-0 tym razem w roli głównej oprócz Łukasza Kowala był Fabian Machniak, który piękną indywidualną akcją na lewej flance powiązał nogi 3 zawodnikom gospodarzy, idealnie zgrał piłkę na 11m do wbiegającego Łukasza, który ponownie uderzył obok bezradnie interweniującego golkipera.
4-0 po wyjściu piłki za linię końcową, piłkę na piątym metru piłkę ustawił Janusz Paszczak, wybił piłkę o którą z obrońcami walczył Łukasz Kowal, zrobił to bardzo umiejętnie, przedłużył lot a do podania ruszył Mateusz Kowal i w sytuacji sam na sam uderzył obok prawej nogi bramkarza, podwyższając wynik do 4-0.
5-0 pressing na bramkarza gospodarzy wykonali Łukasz i Mateusz Kowal, Mateusz zaatakował bramkarza a Łukasza obrońcę, spanikowany bramkarz starał się wybić piłkę jednak zrobił to bardzo niedokładnie i piłka spadła pod nogi Tomasza Muchy, który znajdując się na 30 metrze uderzył z pierwszej piłki idealnie pod poprzeczkę. Bramkarz tylko mógł patrzeć jak piłka trzepocze w bramce.